Forum www.militarni.pl Strona Główna

 

Forum www.militarni.pl Strona Główna ť II Wojna Światowa / II World Warť kolekcjonerstwo a rekonstrukcjia - prowokacja Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
kolekcjonerstwo a rekonstrukcjia - prowokacja
PostWysłany: Sob Mar 04, 2006 12:34 am Odpowiedz z cytatem
nietoperz
Site Admin
Site Admin
 
Dołączył: 03 Lut 2005
Posty: 5436
Skąd: z Pragi ( tej nad Wisłą )




Chcąc sprowokować do dyskusji... ( wszelako z uwzględnieniem zasad dobrego smaku i kultury wypowiedzi) pozwole sobie prowokacyjnie przedstawić pewien temat:


O ILE KOLEKCJONERSTWO MOZE ZYC BEZ REKONSTRUKCJI O TYLE REKONSTRUKCJA BEZ KOLEKCJONERSTWA JEST JEDYNIE NAMIASTKĄ PRZESZŁOŚCI...

udowodnijcie , ze tak jest albo nie jest.....rzeczowo....

_________________
Nietoperz
|----------------------------------|
uhhh ale ciężko pchać ten czołg --------->
|----------------------------------|
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
PostWysłany: Sob Mar 04, 2006 10:24 pm Odpowiedz z cytatem
steffanos
st. sierżant
st. sierżant
 
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 184
Skąd: mokotów




jasne, że bez kolekcjonerstwa rekonstrukcje by kulały!
na początku zbiera się fajne fanty, no i rzecz jasna podczas inscenizacji to co mogłoby ulec zniszczeniu lub zgubieniu zastępuje się w miarę możliwości dobrymi kopiami!
...ale czemu napisałeś 'prowokacja'? do czego zmierzasz?...

_________________
pozdr!
Damian
www.rhein.com.pl
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
PostWysłany: Nie Mar 05, 2006 3:15 pm Odpowiedz z cytatem
fraser
st. chorąży sztab.
st. chorąży sztab.
 
Dołączył: 04 Lut 2005
Posty: 866
Skąd: z Powiśla




Artur, tak jak ostatnio rozmawialismy: kolekcjonowanie "do szafy" a rekonstrukcja" to zupelnie inna bajka. Nigdy nie wzialbym do "ciorania" rzeczy, ktora liczy sobie szescdziesiat z okladem lat. Teraz powstaje kwestia: kolekcjonerstwo czy rekonstrukcje? Moim zdaniem jedno nie wyklucza drugiego, tzn. jezeli rekonstruuje dana formacje w anzugu z HERO to nie oznacza, ze pewnych oryginalnych fantow miec nie moge. Wszystko zasadza sie na zdrowym rozsadku i zasadzie zachowania proporcji. Pmietajmy, ze jest to pasja a nie religia i bogowie nie sa potrzebni, znam ludzi, ktorym niestety te dwie opcje sie pomylily......I. nie mowie o obecnych na tym szacownym forum.
Mowiac krotko: moim skromnym zdaniem nigdy KOLEKCJONER nie zrozumie REKONSTRUKTORA, ale nie odwrotnie. Fetrig, finito, that's all, eta wsio, etc.

_________________
NE DESIT VIRTUS

Adam FRASER Maksymowicz
SRH RAKKASANS
www.rakkasans.pl

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
PostWysłany: Pon Mar 06, 2006 2:16 am Odpowiedz z cytatem
nietoperz
Site Admin
Site Admin
 
Dołączył: 03 Lut 2005
Posty: 5436
Skąd: z Pragi ( tej nad Wisłą )




a ja powiem tak : (wszak to prowokacja) kolekcjonerstwo jest religią ale rekonstrukcja nie jest bogiem....
mam w gablotce ordery radzieckie warte pare zlotych , ale nigdy nie przypne ich do munduru (kupionego w Hero) po to tylko zeby tarzac sie w błocie lub robić sobie PR na imprezach....... wiem , ze ci co oryginały nosili niejednokrotnie w błocie sie wytarzali zeby ratowac zycie .... ja nie mam takiej potrzeby - dlatego do kiepskiej skąd inąd repliki radzieckiego munduru (hero) przypne sobie tanią i kiepską skąd inąd replikę "gwardii" zaś odznaka gwardyjska wykopana na polu bitwy wciąż będzie wisiała na honorowym miejscu w gablotce.... i w nosie mam , ze ktoś powie" uhhh jaki nieoryginał" replika to replika , a oryginał z którymś ktoś szedł w bój ma swoje miejsce ...Są mundury które trafiają "na manekina" i takie w których "bawimy się w wojnę" ale przez szacunek dla ludzi , którzy w takich mundurach i z takimi odznakami na piersi walczyli nie uchodzi mieszać jednego z drugim...(dowodem na odmiennośc sytuacji, niech będa uśmiechnięte facjaty "poległych" na wielu bardzo poważnych rekonstrukcjach)
Oczywiście oryginalne fanty z epoki mieć można - a nawet trzeba, ale dla kolekcjonera wazny jest nie tyko przedmiot , ale również jego historia... i emocje z nim związane...i właśnie z tego powodu oryginały uczą nas jak wykonać replikę i z repliką taką pojawić się na rekonstrukcji...[/list]

P.S. No chyba że w dupie mamy historie i kręci nas jedynie przebieeranie się w cudze "ciuszki"

_________________
Nietoperz
|----------------------------------|
uhhh ale ciężko pchać ten czołg --------->
|----------------------------------|
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
PostWysłany: Pon Mar 06, 2006 10:21 am Odpowiedz z cytatem
fraser
st. chorąży sztab.
st. chorąży sztab.
 
Dołączył: 04 Lut 2005
Posty: 866
Skąd: z Powiśla




Cytat:
Oczywiście oryginalne fanty z epoki mieć można - a nawet trzeba, ale dla kolekcjonera wazny jest nie tyko przedmiot , ale również jego historia... i emocje z nim związane...i właśnie z tego powodu oryginały uczą nas jak wykonać replikę i z repliką taką pojawić się na rekonstrukcji...[/list]


I tu sie zgadzam w pełni rozciagłości!

_________________
NE DESIT VIRTUS

Adam FRASER Maksymowicz
SRH RAKKASANS
www.rakkasans.pl

Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
jeszcze bardziej kontrowersyjnie!!!!
PostWysłany: Pią Mar 10, 2006 4:30 pm Odpowiedz z cytatem
nww
st. kapral
st. kapral
 
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 33
Skąd: nww




ja rozwine myśl nietoperza : ani rekonstrukcji ani kolekcjonerstwa niema bez ludzi zajmujących się handlem takimi żeczami. a od jakichś 2 lat obserwuję totalny upadek tej dziedziny militaryzmu, po 1 coraz więcej badziewia, coraz mniej ciekawych żeczy,po 2 coraz wyższe ceny za wystawienie stoiska na dobrych imprezach ( rekord 750 zl za m2 ). po 3 niedostrzeganie tego że na takich imprezach jak darłowo czy borne jest to bardzo istotny element przyciągający ludzi,po 4 dlaczego mam się czuć gorzej i być traktowany gorzej na takich imprezach od byle jakiego posiadacza pojazdu bardzo często całkiem cywilnego z siatką maskującą na masce,( nie mówię tu o właścicielach pojazdów militarnych), panowie po tym jarmarku jaki był w zeszłym roku w darłowie to niewiem czy ja i jeszcze kilku prawdziwych militarnych handlarzy zjawi się w tym roku w darłowie. tym bardziej że rynek zlotowy powiększył się bardzo, a już numer z tym samym terminem co największa giełda kolekcjonerska w polsce to było poniżej pasa.na motobazarze w łodzi jest wydzielony dział militarny są zawsze stali klijęci są umywalnie kible jedzenie a i koszta dużo mniejsze. ja wolałbym jechać i do darłowa i do łodzi tak jak to było do zeszłego roku , bo w dzrłowie można spotkać wielu fajnych ludzi i atmosfera też jest super ale po doświadczeniach zeszłorocznych ???
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
PostWysłany: Pią Mar 10, 2006 5:54 pm Odpowiedz z cytatem
nietoperz
Site Admin
Site Admin
 
Dołączył: 03 Lut 2005
Posty: 5436
Skąd: z Pragi ( tej nad Wisłą )




No ja się przyznam , ze dwa lata temu miałem podobne przemyslenia a w ubiegłym roku w darłowie po raz pierwszy od wielu lat nie byłem. w tym roku równiez mnie tam nie będzie, i wielu innych , którzy tam jeżdzili również - jest w tej chwili tyle imprez , ze kazdy coś dla siebie znajdzie.... konczą się jedne imprezy ( w skutek najazdu smietnikowcow, w skutek braku pieniedzy , w skutek waśni wsród organizatorów itd) ale powstają następnie niejednokrotnie lepsze , bo stworzone w oparciu o naukę na cudzych błędach...ja i tak mam w sezonie zajetyy praktycznie kazdy weekend , bo wszedzie są imprezy jesli nie pojade na jedna czy dwie i się wyśpię..... to nie dośc , ze bede wyspany to czasem jeszcze na nerwach zaoszczedze - samo zdrowie - w dzisiejszych czasach nie ma juz musu jechać na jedyny zlot - powstała konkurencja i bardzo dobrze Mozna darowac sobie zlot w miescie "A" bo wiadomo , ze tam jest bezkrytyczny i komercyjny spęd wszystkiego i pojechać zlot do miejscowości "X" bo tam jest kameralnie , z dbałością o historię i oryginalność zresztą - moje podejscie do tematu zlotów, rekonstrukcji i kolekcjonerstwa znacie.....

_________________
Nietoperz
|----------------------------------|
uhhh ale ciężko pchać ten czołg --------->
|----------------------------------|
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Numer GG
PostWysłany: Sro Maj 03, 2006 11:59 pm Odpowiedz z cytatem
SF_Sick_Doc
sierżant
sierżant
 
Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 135
Skąd: Nha Trang, Tropicana Lounge




steffanos napisał:
jasne, że bez kolekcjonerstwa rekonstrukcje by kulały!


Niestety z kolekcjonerstwem, i często z udawanym kolekcjonerstwem, rekonstrukcje też najzwyczajniej kuleją. Wszystko zależy od wiedzy historycznej i nastawienia człowieka do tematu. Ileż to razy widziałem kompletnie zepsutą rekonstrukcję przez ludzi, którzy się prężą na lewo i prawo kolekcjami... Większość tak naprawdę nie ma się czym pochwalić, ale niestety nawet ludzie, którzy wydawałoby się powinni znać się na rzeczy przez swój kompleks wodza i inne upośledzenia potrafią strasznie zamieszać w rekonstrukcji i swoim "gwiazdorstwem" zrujnować pracę wielu osób. Konkretnych przykładów podawał nie będę, gdyż z doświadczenia jestem w 100% przekonany, że nie wywoła to żadnej merytorycznej dyskusji a jedynie stworzy kolejkę osób z wielkimi pretensjami i urażonym ego...

Ja jestem w stanie uwierzyć w to, że bez kolekcjonerstwa dobrą rekonstrukcję też można robić. Ale do tego potrzeba wiedzy, czyli książki, książki i jeszcze raz książki... te warte pieniędzy i psucia oczu... odpowiednie źródła w internecie też są bardzo przydatne w niektórych tematach. Inny ogromnie ważny czynnik to pieniążki. Niestety rekonstrukcja na wysokim poziomie jest kosztowna, np. dobrze odtworzonej postaci Niemca po prostu nie da się zrobić z munduru wzór "cepelia" z Allegro, szmacianej workowatej panterki "made in garaż pod Poznaniem", byle jakich butów oraz jugosławiańskiego bagnetu itp. śmiesznych gadżetów.

Na zachodzie, tym bliższym i tym za wielką wodą, funkcjonują świetnie się prezentujące grupy bazujące na rekonstrukcji bez żadnych kolekcji. Naprawdę jest to wykonalne dla osób wnikliwie interesujących się historią i militariami ale bez poważnego zbierania. Trzeba tylko najpierw jakąś wiedzę posiadać, zainwestować w porządną literaturę, poświęcić masę cennego czasu a nie jak większość "rekonstruktorów" zaczyna od:

1. Szeregowca Ryana/ Kompanii Braci/ Żelaznego Krzyża/ Stalingradu/ Kapitana Klossa itp. itd.
2. Gier komputerowych typu Medal of Honor/ Call of Duty/ Brothers in Arms i inne bzdury.
3. Po powyższych etapach następuje etap "chcę się bawić w waszej piaskownicy, powiedzcie jakie mam kupić zabawki i powiedzcie co mam robić".
4. A potem jest totalna stagnacja i zero konkretnego systematycznego rozwoju. W sumie po co, jak publika i tak nie wie o co chodzi, dla nich granatowy mundur Luftwaffe to Kriegsmarine, przecież niebieski i się z wodą kojarzy... więc w czym problem? Jak założy się spodnie BDU ze Sturma, kurtkę mundurową NRD i hełm motocyklowy niby przypominający kształtem niemiecki oraz zarzuci na ramię plastikowego MP40 na kulki z Allegro za 19,99 to też jest gut (autentyk - widziałem na własne oczy). Do tego dorośli faceci poobrzucają się petardami i już jest spektakl z efektami pirotechnicznymi rodem z Hollywood, przecież dzieciaki się cieszą to jest OK.... Do tego wypolerowane glany lub martensy, ewentualnie jakieś tam saperki, bo po co wiedzieć jak wyglądały prawdziwe niemieckie saperki czy trzewiki...

Tak to niestety działa w większości znanych mi przypadków. Obserwując to wszystko człowiek zbiera takie historie, że sam by miał problem z daniem wiary gdyby osobiście nie widział i nie słyszał. Do tego na rekonstrukcjach spotykałem często "wybitnych znawców i guru tematów" (głównie w swoich oczach oraz oczach kilku "wyznawców" z grupy), którzy chwaląc się domniemaną ekspertyzą potrafili tworzyć straszny badziew i dawali sobie wciskać okrutną tandetę jako oryginały będąc potem wielce zdziwionym faktem utopienia sporej ilości gotówki. Jedne z moich ulubionych przypadków widywanych osobiście na giełdach to kopia ładownicy do MP38/40 (bo staro wygląda, to musi być oryginalna...), kopia naszywki bevo na czapkę Waffen-SS (uzasadnienie jak wcześniej) i hit ostatniego lata: patki na kołnierz bluzy NRD sprzedane jako oryginały Afrika Korps...

Na koniec moja mała opinia o kolekcjonerstwie. Słowo kolekcja jest dość duże i zobowiązuje. Sam mam niezgorsze zbiory niemczyzny, i celowo używam słowa "zbiory", bo prawdziwe kolekcje tworzy się przez długie lata ciężką pracą i ogromymi nakładami finansowymi. Widziałem powalające i uczące pokory kolekcje długoletnich kolekcjonerów z różnych stron świata i dlatego słowa "kolekcja" osobiście używam dość rzadko Smile Co za tym idzie kolekcjonerów-rekonstruktorów jest bardzo, bardzo niewielu.


Ostatnio zmieniony przez SF_Sick_Doc dnia Czw Maj 04, 2006 12:25 am, w całości zmieniany 1 raz

_________________
THE LORD GIVETH AND
THE CAR-15 TAKETH AWAY

GOD CREATED MEN,
COLT MADE THEM EQUAL
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
PostWysłany: Czw Maj 04, 2006 12:18 am Odpowiedz z cytatem
Otto
st. plutonowy
st. plutonowy
 
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 96
Skąd: Łódź




i moim zdaniem tu się mylisz. kolekcjonowanie to nie jest tylko (jak większość osób uważa) forsa, forsa, forsa tylko uczucie jakie w to wkładasz, wiedza którą na ten temat posiadasz. nie sposób jest znależć ludzi którzy wydają na to masę pieniędzy, i trzymają to zamknięte w pokojach, garażach, wręcz traktując jako inwestycję "bo za kilka lat będzie więcej warte". Osobiście znam taki przypadek faceta który kolekcjonuje sprzęt wojskowy 1SBS gen. Sosabowskiego zaczynając od mundurów kończąc na willisie i dodgu 3/4, jak tylko nadaża się okazja facet chwali się na prawo i lewo, że coś takiego ma. Ok. Byłem u niego i co zastałem? Od miesięcy nie wyciągane mundury z szafy, zakużone wyposażenie, i pojazdy rdzewięjące w garążach w dodatku w oponach flaki. I kto ma kolekcję? taki facet czy ktoś kto ma o wiele mniej pokażny portfel ale żywo się tym interesuje, dużo czyta na ten temat zaczyna od zardzewiałych staroci ale umie poświęcić temu czas i jest to dla niego ważne. Jest tylko kwestią jak na to spojżysz

_________________
pozdrowienia Otto
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
PostWysłany: Czw Maj 04, 2006 12:53 am Odpowiedz z cytatem
SF_Sick_Doc
sierżant
sierżant
 
Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 135
Skąd: Nha Trang, Tropicana Lounge




Otto napisał:
i moim zdaniem tu się mylisz. kolekcjonowanie to nie jest tylko (jak większość osób uważa) forsa, forsa, forsa tylko uczucie jakie w to wkładasz, wiedza którą na ten temat posiadasz.


Tak sądziłem, że ktoś nie do końca zrozumie co napisałem, jak to zwykle bywa gdy coś wyskrobię. Czy ja nie wspominałem o wiedzy i pisałem, że to tylko pieniądze? Jak ktoś traktuje to jako inwestycję to już przestaje być pasją. Kwestia finansów jednak wydaje się być w kolekcjonerstwie oczywista.
Bo chyba nikt kto pasjonuje się np. wojną secesyjną ale przez lata zakupił sobie 3 książki z epoki oraz pordzewiałą niekompletną szablę, pas i zjedzony przez mole kapelusz nie będzie sobie wmawiał, że to kolekcja...

Otto napisał:
Byłem u niego i co zastałem? Od miesięcy nie wyciągane mundury z szafy, zakużone wyposażenie, i pojazdy rdzewięjące w garążach w dodatku w oponach flaki.


Jak ktoś tak traktuje eksponaty to tylko o nim to odpowiednio świadczy.
Osobiście takich przypadków nie znam. Im więcej rzeczy tym więcej czasu trzeba im poświęcać rzecz jasna, niestety tego cennego czasu często brakuje.

Otto napisał:
I kto ma kolekcję? taki facet czy ktoś kto ma o wiele mniej pokażny portfel ale żywo się tym interesuje, dużo czyta na ten temat zaczyna od zardzewiałych staroci ale umie poświęcić temu czas i jest to dla niego ważne. Jest tylko kwestią jak na to spojżysz.


Owszem, ale ten kto dużo czyta to ma przede wszystkim wiedzę. Swoimi uczuciami nie wyczaruje coraz lepszych eksponatów. Jeżeli dla kogoś kilka wykopanych hełmów, puszek do masek i bagnetów to kolekcja to niech mu będzie... Są też kolekcje puszek po piwach, czemu nie... Ale prawdziwe eksponaty wymagają finansów i dobrych kontaktów. Myślisz, że dlaczego na takim Allegro czy giełdach "śmietnikach" prawie nic porządnego się nie trafia? Po prostu to co najlepsze rozchodzi się za plecami większości, albo między kolekcjonerami albo po cichu między kolekcjonerem a sprzedawcą. Jest oczywiste, że wielu sprzedawców ma towar dla wybranych klientów, tzw. towar "z bagażnika", którego reszta nawet nie zobaczy na giełdzie, bo byłaby sensacja. Sprzedawcom zwyczajnie nie chce się słuchać marudzenia od rzeczy i znosić bezczelnego targowania się, gdzie padają oferty ledwo bliskie połowy realnej wartości przedmiotu. Za porządne rzeczy trzeba niestety dobrze zapłacić, jest to oczywiste i tak działa świat, nie tylko kolekcjonerów. Nie poruszam kwestii poszukiwania samemu, bo to osobny temat, ale oczywiste jest, że na kilku fartach kolekcji się nie zbuduje.

Postaram się nie rozwijac dalej tematu, gdyż główny wątek to kolekcjoner -rekonstruktor.

_________________
THE LORD GIVETH AND
THE CAR-15 TAKETH AWAY

GOD CREATED MEN,
COLT MADE THEM EQUAL
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
PostWysłany: Czw Maj 04, 2006 1:08 pm Odpowiedz z cytatem
Otto
st. plutonowy
st. plutonowy
 
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 96
Skąd: Łódź




ojej, to już nie wiem co napisać. To jest tak jak z gustem a o gustach się nie dyskutuje Wink albo tak jakby ktoś miał kolekcję maluchów a drugi kolekcję powiedzmy ferrari. I tu jest kolekcja i tu, zależy jak na to spojżeć i jaką wartość mają dla właścicieli. Ale racja, skończmy temat Wink

_________________
pozdrowienia Otto
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
PostWysłany: Czw Maj 04, 2006 1:30 pm Odpowiedz z cytatem
królik
st. sierżant sztab.
st. sierżant sztab.
 
Dołączył: 08 Lis 2005
Posty: 413




Otto napisał:
i moim zdaniem tu się mylisz. kolekcjonowanie to nie jest tylko (jak większość osób uważa) forsa, forsa, forsa

Hmmm...
Otóż kolekcjonowanie opiera się głównie na forsie, niestety. Nie mając pieniędzy na zakup nie stworzysz kolekcji.
Cytat:
tylko uczucie jakie w to wkładasz

Możesz kochać obrazy Canaletta czy Picassa, ale jak nie masz pieniędzy, to jesteś tylko znawcą sztuki, a nie kolekcjonerem, prawda?
Cytat:
wiedza którą na ten temat posiadasz.

Tu się zgodzę. Bez wiedzy, ale z samą kasą stworzysz zbiór rzeczy nie mający za wiele z kolekcją, obfityjący w podróby czy inne bzdety, o czym wspominał Doc.
Cytat:
nie sposób jest znależć ludzi którzy wydają na to masę pieniędzy, i trzymają to zamknięte w pokojach, garażach, wręcz traktując jako inwestycję "bo za kilka lat będzie więcej warte".

A ja osobiście znam kilku ludzi, któzy mają ogromne kolekcje z pewnych dziedzin, trzymane w szafach, które to kolekcje nigdy nie ujrzały światła dziennego, ani nie były używane do rekonstrukcji, I to są również kolekcjonerzy.
Przypadek opisany przez Ciebie (tego gościa od 1SBS to przypadek zbieracza, a nie kolekcjonera.
Cytat:
I kto ma kolekcję? taki facet czy ktoś kto ma o wiele mniej pokażny portfel ale żywo się tym interesuje, dużo czyta na ten temat zaczyna od zardzewiałych staroci ale umie poświęcić temu czas i jest to dla niego ważne.

Żaden z nich nie ma kolekcji. Jeden ma zbiór, a drugi dopiero początek tego, co kiedyś - być może - będzie można określić mianem kolekcji.
Cytat:
Jest tylko kwestią jak na to spojżysz

Nie, o czym powyżej.
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
PostWysłany: Czw Maj 04, 2006 1:53 pm Odpowiedz z cytatem
Otto
st. plutonowy
st. plutonowy
 
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 96
Skąd: Łódź




skomentuję to tak:

Polska to dziwne miejsce Very Happy

_________________
pozdrowienia Otto
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
PostWysłany: Czw Maj 04, 2006 2:19 pm Odpowiedz z cytatem
królik
st. sierżant sztab.
st. sierżant sztab.
 
Dołączył: 08 Lis 2005
Posty: 413




Spodziewałem się czegoś więcej, prawdę mówiąc...
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
PostWysłany: Czw Maj 04, 2006 3:03 pm Odpowiedz z cytatem
Otto
st. plutonowy
st. plutonowy
 
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 96
Skąd: Łódź




praktycznie cała moja sciana w pokoju jest obwieszona niemczyżną z okresu 2wś i teraz nie wiem nawet jak to określić. kolekcja - nie bo ja zbieram dopiero od trzech lat poza tym nie wydałem na to grubych milionów jedynie wszystkie swoje oszczędności, zbiór - chyba też nie, to może zwyłe zbieractwo? nie wiem jak zwał tak zwał, w każdym razie jestem z tego dumny!!!


Ostatnio zmieniony przez Otto dnia Czw Maj 04, 2006 3:05 pm, w całości zmieniany 1 raz

_________________
pozdrowienia Otto
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Forum www.militarni.pl Strona Główna ť II Wojna Światowa / II World War ť kolekcjonerstwo a rekonstrukcjia - prowokacja
 
 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  

Powered by phpBB Š 2001, 2002 phpBB Group

Design by: Infected-FX